(c) Forain z lost-souls-graphics.blogspot.com
Witam!Dzisiaj przybywam do Was z długo obiecywanym wywiadem z Nessą. Wiem, że opóźnienie jest wręcz ogromne, jednak na opóźnienie złożyło się wiele czynników. Otóż, Jane, która miała się tym zająć nie odpowiada na jakiekolwiek wiadomości z mojej strony, więc wychodzi na to, że zrezygnowała z członkostwa w naszej załodze bez słowa wytłumaczenia :( Później ja nie mogłam znaleźć odpowiednio dużo czasu na zebranie się i zrobienie tego wywiadu, ale w końcu jestem. Zapraszam, bo tym razem mamy dla Was z Nessą coś zupełnie nowego!
Otóż... Jak wspomniałam w poniedziałkowym podsumowaniu miesiąca ten wywiad będzie o tyle wyjątkowy, że to Wy będziecie zadawać naszej rozmówczyni pytania. Przeprowadziliśmy z Nessą już kilka wywiadów, które znajdziecie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ, niemniej myślę, że i tak znalazłyby się jeszcze jakieś rzeczy, o które z chęcią byście chcieli ją zapytać. Dlatego śmiało, paluszki w ruch i stukajcie na klawiaturze, co Wam na sercu leży, ponieważ dzisiejszego popołudnia Nessa jest do Waszej dyspozycji!
Chciałabym Wam troszkę przybliżyć postać naszej rozmówczyni. Otóż Nessa to nie tylko zwyciężczyni ostatniej edycji konkursu na blog roku, a także złota rączka naszego katalogu, która zawsze niezawodnie ratuje wizerunek naszego katalogu od strony technicznej, nadzoruje dział nowych rozdziałów, ale także udziela się na innych stronach, tworzy szablony, zwiastuny i pisze świetne opowiadania, których większość należy do naszego grona, a wszystkie można znaleźć na jej autorskim blogu After We Fall, bowiem Nessa pisze nie tylko opowiadania o tematyce wampirycznej. Z poprzednich wywiadów trochę się dowiedzieliście na temat jej osoby, a teraz macie okazję zapytać ją o wszystko, co tylko byście chcieli o niej wiedzieć. Więc zostawiam Was tutaj z naszą rozmówczynią, której w komentarzach możecie zadawać pytania - pod nimi będzie ona na nie odpowiadać, a po jakimś czasie zbiorę wszystkie Wasze pytania wraz z odpowiedziami w jeden post, dzięki czemu może być Wam trochę łatwiej w poruszaniu się między pytaniami. Zapraszam WSZYSTKICH do zadawania pytań - na pewno nie pożałujecie :)
Pozdrawiam,
Zakręcona
Cześć :)
OdpowiedzUsuńTo może ja zacznę ^^
Bardzo dużo piszesz, często publikujesz, do tego studia, pewnie i obowiązki domowe, znajomi. Zdradź, jak znajdujesz na to wszystko czas?
Hej ^^
UsuńHeh, dobre pytanie, nie? ;-; Szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia. Ja po prostu kocham pisać, to moja pasja, więc zwykle mam wenę - mniejszą lub większą. Studia, które sobie wybrałam, nie przerastają mnie tak, żebym musiała non stop siedzieć i się uczyć. Zawsze byłam po części słuchowcem i wzrokowcem, więc wystarczyło mi to, co miałam na zajęciach, żeby bez problemu zaliczać przedmioty.
Powiem też szczerze, że odkąd pamiętam bałam się, że nadejdzie taki moment, że obowiązki mnie przytłoczą i nie będę miała tyle czasu na pisanie, ile mam teraz. Dlatego korzystam póki mogę i jakoś tak weszło mi to w krew przez te lata. Miałam też długi etap, kiedy wykorzystywałam okienka w szkole i pisałam w notatniku iPoda, tak dla zabicia czasu... Zresztą napisanie rozdziału zajmuje średnio 1,5h, więc to nie jest jakoś wybitnie dużo :D
A już myślałam, że masz jakiś super tajny przepis na rozciągnięcie doby ^^
UsuńA jeśli już piszesz średnio te 1,5 h, to w jakiej pozycji? :P Wiem, głupkowate pytanie, ale mnie osobiście tyłek boli, po godzinie siedzenia przed komputerem. :D
Heh, mam małego laptopika, więc zależnie od nastroju i samopoczucia albo siadam przy stole, albo na łóżku i mam go na kolanach albo przed sobą, albo na leżąco. Ze stacjonarnym nie miałabym tyle przyjemności xD Albo wciąż zdarza mi się kłaść z iPodem i też jest miło ^^
UsuńLubisz ciemną stronę mocy, że tak to ujmę – wampiry, demony i inne stwory. Co Cię w tym mroku pociąga najbardziej?
UsuńHm, to że jeśli jest mrok, musi być światło. W gruncie rzeczy we wszystkich moich historiach gdzieś przewija się ten może i banalny, ale fascynujący mnie wątek. Cytując panie Cast od cyku Dom Nocy: „[...]ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie za sobą dobro”.
UsuńJak najbardziej rozumiem, ale nie do końca o to mi chodziło, może źle zapytałam.
UsuńDlaczego akurat wampiry, demony? Wątek dobra i zła, można poruszać w historiach normalnych ludzi. I samą odpowiedzią, że lubisz fantastykę, się nie zadowolę. ;)
Och, to w sumie się łączy :) Ostatnio pisząc prolog pewnej historii, napisałam coś takiego: „I właśnie wtedy zrozumiałam, że nie ma istoty silniejszej i bardziej okrutnej, niźli człowiek…”. W zasadzie sama nie wiem, nie mam wpływu na wenę i wyobraźnię. Coś mnie w tym przyciąga... Mogłabym pisać o ludziach, ale to w pełni nie oddałoby tego, co na swój sposób mnie fascynuje. Istoty nadnaturalne są okrutne z założenia. A jednak w wielu przypadkach człowiek wypada na ich tle jak prawdziwa bestia - a jednak, jak na ironię, to człowieczeństwo wydaje się warunkować wszystko.
UsuńWydaje mi się czy zaczynam bredzić już od rzeczy? :V
Zdecydowanie nie bredzisz ;) Przynajmniej według mnie. Niestety niektórym ludziom tego człowieczeństwa brakuje... Ale to już zupełnie inna kwestia.
UsuńWierzysz, że te wszystkie istoty żyją wśród nas? Że czają się gdzieś w mrokach świata, żeby czasami wypełznąć i nastraszyć niewinne dusze? A może uważasz, że to tylko czysta fikcja i w plotkach, legendach, dziwnych historiach nie ma ziarnka prawdy?
To w sumie trudne pytanie. Jestem córką wróżki, więc są rzeczy w które wierzę - w życie po śmierci, w karmę i to, że niektóre czyny pozostawiają ślady. Ale istoty mroku to akurat dla mnie w większości fikcja; wytwory ludzkiej wyobraźni, które przetrwały od czasu, kiedy człowiek w ten sposób tłumaczył sobie to, czego nie rozumiał. Jedyne wampiry w jakie wierzę to energetyczne, bo są ludzie, którzy jedną rozmową potrafią wykończyć drugą osobę bardziej niż udział w maratonie :V
UsuńO! To mnie zaskoczyłaś! Mama przez maila też powróży? ^^
UsuńO tak, karma z pewnością istnieje i wraca. Co do tego nie mam wątpliwości. :)
Napisałaś, że w większości istoty mroku to fikcja, więc jednak nie wszystko. Więc jakie istoty podejrzewasz o istnienie? A może spotkało Cię coś, czego sama nie jesteś wstanie w racjonalny sposób wytłumaczyć?
O mamie już Ci odpisałam prywatnie, więc tu może tylko powtórzę, że jej fascynacja ezoteryką udziela się i mi, co w sumie doprowadziło do zainteresowania fantastyką :D
UsuńJak wspomniałam, wierzę w wampiry energetyczne, to znaczy osoby, które mają w sobie coś, że wykańczają ludzi w swoim otoczeniu. Pewnie każdy kiedyś spotkał kogoś, przy którym po prostu czuł się źle, sama rozmowa męczyła. Tam samo karma czy intuicja, bo to też dyskusyjna kwestia :) Wierzę w życie po śmierci, więc niejako w duchy, chociaż nie sądzę, żeby chodziły w prześcieradłach i dzwoniły łańcuchami =P Wierzę, że tragedie na większą skalę pozostawiają ślady - są miejsca do których wchodzisz i choć widzisz je pierwszy raz, po prostu masz wrażenie, że coś jest nie tak. Nie wspominając o tym, że ludzie czasami cudem unikają złych rzeczy i właściwie nie wiedzą co podkusiło ich do zmiany decyzji w ostatniej chwili - może słynna intuicja, może łut szczęścia, a może jakiś anioł stróż? ;)
Hm, w sumie nie spotkałam niczego nadnaturalnego w swoim życiu. Ale za to powiedziałabym, że mam dużą intuicję, jeśli chodzi o ludzi. Zwykle po pierwszej rozmowie podejrzewam czy relacja ma szansę przetrwać, czy prędzej czy później coś się zawali. Jak dotąd ani razu się nie pomyliłam :D
Tak na koniec do ogółu, żeby nie było nieporozumień: wierzę w co wierzę i to moja sprawa. Nikomu tego nie narzucam i nie chciałabym, żeby nagle wywiązała się z tego jakaś dyskusja na tle religijnym czy coś ^^
Dziękuję Ci ślicznie za wyczerpującą odpowiedź. A jeśli chciałabyś spotkać coś nadprzyrodzonego, to zapraszam w moje strony :) tu zawsze się coś dziwnego dzieje...
UsuńAle w sumie zadam jeszcze jedno pytanie, ale uwaga, będzie prywatne :D
Smak ulubionych lodów? ^^
Ha ha, zapamiętam :D Chociaż w sumie studia to też niezłe dziwactwo. Tam nadprzyrodzone rzeczy na co dzień! :D
UsuńA będę pewnie nudna, ale definitywnie czekoladowe ^^
Jako że piszesz dużo świetnych opowiadań, mam do ciebie małe pytanie, mam nadzieję, że niezbyt nachalne czy coś... Który bohater/ bohaterka, który jest najbliższy/a Twojemu sercu. Dlaczego?
OdpowiedzUsuńHej :)
UsuńBardzo dziękuję za ciepłe słowa. Pytanie absolutnie nie jest nachalne, więc spokojnie :3
Powiem szczerze, że trudno mi powiedzieć jednoznacznie. Tworząc historię i bohaterów, każdemu z nich oddaję kawałek siebie... W sumie na różny sposób. W końcu nawet złym postaciom daję coś od siebie - chociażby moje ideały w odwróconej formie, bo skoro ja uważam coś za złe, to bohater postępujący w ten sposób jest postrzegany przeze mnie jako antagonista. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli :D
Kto jest mi najbliższy, hm... Najczęściej główne postacie. Dużo oddałam chociażby Claire czy Isabeau z LITT. Ta pierwsza chociażby ma moją nieśmiałość, zamiłowanie do przedmiotów ścisłych czy choćby lęk przed psami, który tam ewoluował jako wstręt do wilków. Beau z kolei to trudny charakter, który mam, wiele osób na pewno to potwierdzi =P Mam coś z Lany z Forever you said - wiarę w intuicję i różne nadnaturalne rzeczy, o czym wspominałam już wyżej.
Innymi słowy, tworząc oddałam coś od siebie niemalże każdej postaci. Czy to siebie, czy swoje ideały, marzenia albo to, kim chciałabym być. I każda na swój sposób jest mi równie bliska, choć z bohaterami, o których piszę najczęściej, w naturalny sposób utożsamiam się najłatwiej :)
Dziękuję za to pytanie. Nie rozumiem skąd ta obawa, że mogłabym je odebrać jakkolwiek niewłaściwie :D
W sumie nie wiem, skąd ta obawa, może stąd, że nie wszyscy bloggerzy lubią pytania, które w pewnym stopniu dotyczą ich życia prywatnego... Niemniej dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) Miło przeczytać odpowiedź na zadane komuś przez siebie pytanie.
UsuńTo miłe, że się tym przejmujesz, bo czasami ludzie faktycznie nie myślą o granicy między życiem prywatnym a jakimś wizerunkiem, który okazuje się ogółowi :) Ale troszkę smuci mnie fakt takie stresu, skoro wypowiedź utrzymana jest w uprzejmym tonie i nie ma w niej nic, co mogłoby urazić drugą osobę - przynajmniej moim zdaniem. Wolę nie zastanawiać się jak reagują w takim razie inne osoby, skoro ludzie zaczynają się obawiać, że coś, co powiedzą zostanie źle odebrane. Tutaj chociażby jestem do Waszej dyspozycji, a gdyby jakieś pytanie wydało mi się zbyt osobiste, po prostu przeprosiłabym i odmówiła odpowiedzi - zero spiny :D Aczkolwiek tolerancję mam dużą, więc naprawdę nie wiem czego musiałyby dotyczyć pytania, żebym uznała je za zbyt osobiste, dlatego śmiało - zwykle nie gryzę ^^
UsuńNie ma za co. Cieszę się, że moja odpowiedź Cię satysfakcjonuje :3
No cóż, koniec :D Dziękuję wszystkim za udział. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Was nie zanudziłam, a moje odpowiedzi były satysfakcjonujące ^^
OdpowiedzUsuńPodwójne dziękuję dla Adny i O. - w końcu to Wy praktycznie przeprowadziłyście ten wywiad. Ja tam bawiłam się świetnie :D
Nessa.