(c) FORAIN z unfaithful-heaven.blogspot.com
Witam, w kolejnym wywiadzie, przeprowadzonym przeze mnie z, jak obiecałam, Nessą.
Nasz kocha Nessa jest zwyciężczynią konkursu pt.: Co, jeśli spotkasz na swojej drodze wampira?
Jej opowiadanie pt.: INTERLUNIUM zebrało największą ilość głosów, czego niezmiernie jej gratulujemy. Swoją drogą opowiadanie było imponująco dobre, jak z resztą niemalże wszystko, co pokazuje nam Autorka, biorąc pod uwagę jej blogi.
W tym miejscu chciałabym wytłumaczyć sytuację poradnika, który nie ukazuje się już długi czas. Otóż na stronie zostało nas tylko dwie, przez co nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić mnie w tej sprawie, więc póki co seria została wstrzymana, ale obiecuję, że ją wznowię, kiedy tylko rozluźni się mój harmonogram. Może się powtórzę, ale klasa maturalna to nie przelewki.
Przejdźmy zatem do rozmowy z Nessą.
Jak długo tworzysz na blogspocie?
Jeśli wierzyć mojemu profilowi, tworzę na bloggerze już od maja 2012 roku. Niemniej moja przygoda z blogami zaczęła się dużo wcześniej, cała lata temu, chociaż wtedy trwałam przy przyjaznym wówczas autorom Onecie.
W sferze blogowej jesteś autorką znaną, co każdy z nas zdążył już zauważyć. Komu, lub czemu to zawdzięczasz? Rozpoczęcie pisania było impulsem, wrodzonym talent czy ktoś kiedyś zauważył, że jesteś w tym dobra i Cię do tego zachęcił?
Jestem znaną autorką? Zabawne, że sama bym tak o sobie nie powiedziała xD Ale dziękuję. Trudno mi stwierdzić, kto lub co tak naprawdę mi się przysłużył. Pisać zaczynałam jeszcze w podstawówce, a więc... dobrych osiem lat temu. Do tej pory pamiętam, jak jako dzieciak prowadziłam bloga opartego na serii "Kim Kolwiek". Chyba jakoś wtedy napisałam swoje pierwsze opowiadanie, absolutnie nieprofesjonalne i nieprzemyślane - właśnie impuls, jak już zostało zasugerowane w pytaniu. Reakcja moich pierwszych czytelników była całkiem pozytywna, co mnie zaskoczyło, więc zaczęłam w to brnąć. Od tamtego czasu pisanie stało się stałym elementem mojego życia, teraz z kolei traktuję je jako część mnie i mojej duszy. Dzień bez chociażby kilku linijek jest dla mnie stracony, a skoro wciąż intryguję nowe osoby, to chyba oznacza, że nie jest ze mną jakoś najgorzej. Nie wiem czy można nazwać to talentem, bo sama nigdy tak tego nie traktowałam. Robię to, co kocham. I jestem wdzięczna za każdą osobę, która potrafi to docenić i której przynajmniej jedna linijka tego, co napisałam, poprawiła nastrój.
Gdyś musiała opisać się w trzech słowach, jakie by one były? I dlaczego?
Hm... Nieśmiała, zdecydowanie zbyt dumna perfekcjonistka. Z natury jestem osobą bardzo skrytą, co bardzo utrudnia mi życie. Jeśli chodzi o dumę, niektórzy już chyba zdążyli zauważyć, że nie zawsze wychodzi mi to na dobre (tu z góry przepraszam tych, którzy czasami odbierali moje wywody jako złośliwości - zdecydowanie nie taki był mój zamiar). No i perfekcjonizm, bo już tak mam, że u mnie wszystko musi być idealne; w efekcie nie raz nie jestem w stanie zadowolić samej siebie. Niemniej... Hej! Ja nie gryzę. Poza tym podobno potrafię słuchać, a tym, którzy tego potrzebują, pomogę zawsze.
Czy utożsamiasz się z którąś z postaci, z Twoich opowiadań? Jeśli tak, to która jest do Ciebie najbardziej podobna?
Wydaje mi się, że każdy autor oddaje cząstkę siebie postaciom, które tworzy. Trudno określić mi, która z moich postaci jest najbliższa mi. Po części na pewno Renesmee, której charakter ukształtowałam sama i której oddałam wiele swoich ideałów, pasji, przemyśleń... Jest również Isabeau, która potrafi być równie złośliwa, co i ja, ale za swoich najbliższych oddałaby życie, bo jeśli kocha, kocha szczerze. Na samym końcu na pewno wskazałabym Claire, a więc nieśmiałą i wrażliwą romantyczkę, zakochaną w książkach.
W życiu prywatnym jesteś osobą towarzyską, czy raczej przysłowiowym molem książkowym?
Mol książkowy, zdecydowanie. Jestem bardzo skryta i z natury spokojna, poza tym bardzo trudno u mnie z kwestią zaufania. Długo poznaję nowe osoby, zanim dopuszczę je do siebie, ale ostatecznie jedno jest pewne - jeśli na kimś mi zależy, jeśli naprawdę obdarzę tę osobę sympatią... Wtedy jestem w stanie zrobić dosłownie wszystko, byleby jej pomóc.
Czy istnieją artyści, na których się wzorujesz, których prace, książki lubisz najbardziej?
Chyba każdy z nas ma jakiś wzór - ideał do którego dąży. Sama pochłaniam książki w masowych ilościach, a przez lata upodobałam sobie kilku autorów, których osobiście uwielbiam - L. J. Smith, Stephana Kinga oraz Virginię C. Andrews. Jest naturalnie więcej takich osób, ale ta trójka wydaje się idealnie nadawać, bo każde z nich tworzy w zupełnie innym stylu.
Czy oprócz pisania trudzisz się jeszcze jakimś innym zajęciem, inną pasją, która pochłania Cię równie głęboko jak pisanie opowiadań?
Pisanie to moja miłość i powołanie, więc trudno znaleźć mi jakąkolwiek konkurencję dla tej dziedziny mojego życia. Ale równie wielką pasją jest informatyka, którą zresztą skończyłam - z zawodu jestem właśnie technikiem informatykiem, czym mogę chwalić się jakoś od początku września xD W tej dziedzinie to zdecydowanie kreowanie stron www i grafika komputerowa.
I ostatnie, oczywiście nieobowiązkowe pytanie: czy mogłabyś zdradzić jakiś pikantny szczegół dalszych losów swoich bohaterów, dla czytelników, którzy dotrą do końca tego wywiadu?
Hm, ci, którzy mnie znają, wiedza, że bardzo łatwo wyciągnąć ode mnie szczegóły, które dotyczą dalszej historii - tak więc owszem, jak najbardziej. Pominę tylko ULS, bo tam wkrótce pojawi się ostatni rozdział i epilog, więc wnikanie w szczegóły nie ma sensu. Jeśli chodzi o moją najdłuższą historię, a więc "Zagubionych w czasie", mam w planach obdarować Carlisle'a i Esme biologiczną córką - to właśnie z jej perspektywy zamierzam pisać szóstą już część tej historii. Historia Alyssy sukcesywnie zmierza ku punktowi kulminacyjnemu, a ja z czystym sumieniem mogę zdradzić, że relacje moich bohaterów będą dość zawiłe - córka Lucyfera będzie rozdarta między swoją odwieczną miłością, a więc Nicholasem, a niebezpiecznym Carlosem. Co więcej, ten ostatni na koniec tej części poświęci coś, co jest dla niego bardzo ważne... Na koniec "Cienie Przeszłości", a więc opowiadanie, które wkrótce również mam nadzieję zakończyć - a o którym mogę powiedzieć tyle, że dwie główne bohaterki mojej historii poniosą bolesne straty...
Serdecznie dziękuję Nessie za udzielenie mi świetnych, rozbudowanych i miłych dla oka i duszy odpowiedzi. Zachęcam Was do czytania jej opowiadań, ponieważ są to historie dla wszystkich wielbicieli opowiadań fantasy, którzy lubią wyczerpujące opisy i dobrą akcję!
Póki co nie zapowiadają się kolejne wywiady, zwłaszcza, że zrezygnowaliśmy z konkursu na blog miesiąca, więc pomyślałam, że znów zwrócę się do Was. Jeżeli istnieją w blogosferze osoby, które Was intrygują, napawają weną twórczą, albo po prostu je lubicie i chcielibyście przeczytać z nimi rozmowę, jak ta powyżej, to śmiało piszcie, na pewno wezmę je pod uwagę !
Do napisania,
Dora.
Jej, dzięki za tyle ciepłych słów ^^ I za cierpliwość, bo trochę czasu minęło zanim odpowiedziałam na pytania. O samym jojczeniu na zasadzie "A czy pytania nie mogłyby być troszkę mniej ogólnikowe" nie wspominając. =)
OdpowiedzUsuńHa, ja tam nadal czekam na poradnik. Mam nadzieję, że jakoś się to poukłada, chociaż we dwie też całkiem dobrze sobie radzicie.
Pozdrawiam,
Nessa.
Cóż, Twoje 'ględzenie' nie było bezpodstawne, trochę nawaliłam na początku :D Raz jeszcze dziękuję za wywiad :)
UsuńA sprawa poradnika niedługo powinna się rozwiązać ...
Świetny wywiad ^^
OdpowiedzUsuńDzięukjemy :)
Usuń