28 sie 2016

18. Wywiad


Witam!
Dzisiaj przybywam z kolejnym wywiadem, który tym razem miałam przyjemność przeprowadzić z Domi Reus, autorką bloga Nothing happens without a reason. To taki mały prezent dla Was na umilenie ostatnich dni wakacji, szczególnie dla tych, którzy rozpoczynają szkołę w czwartek. Ale to nie znaczy, że dla tych, co odpoczywają dłużej, to nie - jest przeprowadzany z myślą o Was wszystkich z pragnieniem, aby się spodobał. Mam nadzieję, że osłodzi Wam on troszkę ostatnie dni odpoczynku :) Zapraszam do czytania!

Z:  Cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się udzielić wywiad na potrzeby naszego Katalogu. Zacznijmy może od początku - jak rozpoczęła się Twoja, nazwijmy to, przygoda z pisaniem? Czy blog, który prowadzisz jest Twoim pierwszym czy może prowadziłaś jakieś wcześniej?

D: Moja przygoda z pisaniem rozpoczęła się jakoś trzy lata temu. Sama w sumie nie wiem z czego ona wynikła. Była to dla mnie pewnego rodzaju odskocznia od prawdziwego życia. Pierwsze opowiadania były głównie o piłkarzach i właśnie stąd wzięła się moja nazwa. Niestety nie zaliczam ich do tych udanych, ponieważ zawierały wiele błędów za które teraz się strasznie wstydzę. W moim sercu pozostał tylko jeden z nich, z którego można powiedzieć jestem po części dumna. Potem miałam chwilową przerwę, która trwała kilka miesięcy. Jednak nie mogłam znieść braku pisania i wróciłam do tego. Zaczęło bardziej interesować mnie fantasy. Stworzyłam nowe opowiadanie. Było głównie poświęcone Avengers, ale po napisaniu kilku rozdziałów stwierdziłam, że to nie jest do końca to czego chcę. Jeszcze przed zawieszeniem bloga zaczęłam oglądać The Originals i właśnie wtedy zrodził się pomysł na aktualną powieść.

Z: Każdy poszukuje swojej drogi, jak widać, i ty ją znalazłaś. Ale dlaczego akurat The Originals? Można spotkać wiele opowiadań z istotami nadnaturalnymi, z wampirami to już chyba w szczególności, co można łatwo dostrzec, szperając w Internecie. U ciebie padło akurat na nich. Dlaczego? Jest to spowodowane sympatią do jakiejś konkretnej postaci czy przyczyna tkwi gdzieś głębiej?

D: Dlaczego akurat The Originals? Wena jest nieprzewidywalna. Chciałam spróbować czegoś nowego. Wampiry były dla mnie całkowitą nowością, jeśli chodzi o pisanie. Czytałam wiele blogów o tej tematyce, ale większość skupiała się na Pamiętnikach Wampirów. Ja szukałam czegoś oryginalnego. Oglądając ten serial pokochałam historię Mikaelsonów, tak jak samych bohaterów. Zaczęłam zastanawiać się jak to byłoby gdyby ktoś wmieszał się w ich życie i przewrócił je do góry nogami. W taki sposób padło na ten serial.

Z: Cóż, tych rzeczywiście jest sporo. Wspomniałaś, że pokochałaś historię Mikaelsonów. Czy któryś członek jest Twoim zdecydowanym faworytem czy wszyscy są dla ciebie jednakowo ważni. A jeśli tak, to dlaczego? Co Cię w nim/nich najbardziej urzekło?

D: Każdy z nich ma w sobie coś co mi się podoba, jednak moim faworytem jest Rebekah. Lubię bohaterki, które nie boją się zaryzykować. Podoba mi się w niej to jak za jednym razem potrafi być podła, urocza i trzymająca nadal klasę. Umie postawić na swoim, co bardzo cenię u postaci. Jak dla mnie jest typem wampirzycy dla której nigdy bym nie chciała być wrogiem. 

Z: Nie wątpię. Skoro jesteśmy przy wampirach, to jaki, Twoim zdaniem, powinien być idealny wampir. Każdy ma swoje wyobrażenie tych istot, z wieloma spotykamy się także w filmach, książkach czy innych opowiadaniach. Czy ty masz jakieś szczególne ich wyobrażenie i czy mogłabyś z nami się nim podzielić? Czy jest bardzo podobny do spotykanych często schematów czy jest zupełnie inny?

D: Staram się nie działać według spotykanych często schematów. Moim zdaniem idealny wampir powinien mieć to "coś". Zawsze kiedy wyobrażam sobie te stworzenia przed oczami mam obraz całkowitej odwrotności człowieka. Większość wyobraża je jako piękne nieśmiertelne istoty. Dla mnie nie są one tylko piękne i nieśmiertelne. W moim wyobrażeniu mają pewien dar przyciągania do siebie ludzi i to nie tylko swoim wyglądem. Wampir powinien mieć swój specyficzny charakter, wykreowany poprzez los. Dzięki niemu łatwo może dobierać przyjaciół i wrogów.

Z: Z pewnością. Jednak każdy ma swoje wyobrażenie wampira. Co sądzisz o popularnych wizerunkach tych istot, jak oceniasz ich przedstawienie w spotkanych filmach, książkach serialach. Jak sądzisz, są możliwe do zaakceptowania czy jednak ich wygląd, cechy charakterystyczne czy zachowanie są przesadzone, a może nawet wręcz niemożliwe, nie do zaakceptowania przez Ciebie?

D: W filmach, książkach i serialach wampiry są postrzegane jako istoty, które mają słabość do krwi. Na początku są mordercami, ale po zaprzyjaźnieniu się z ludźmi, większość staje się łagodniejsza. Dochodzą do wniosku, że nie są złe, a czasami nawet skrzywdzone przez los, bo nie mogą być normalni. Są też takie, które na siłę chcą wmówić normalnemu człowiekowi, że picie krwi jest dobre. Myślę, że jest to trochę przesadzone. Moim zdaniem gdyby wampiry żyły naprawdę, nie byłoby to takie proste. Na pewno nie dałyby się podejść. Nie obchodziłoby ich ludzkie życie. Szerzyłyby spustoszenie i większość bałaby się stanąć oko w oko z tymi stworzeniami.

Z: Czasami mam wrażenie, że są (przynajmniej w niektórych książkach) przedstawione za... łagodnie. W wyobrażeniach wielu są to krwiożercze bestie, które są nie do pokonania. Sama nie miałabym z tymi istotami żadnych szans, zresztą, nikt nie byłby w stanie tego zrobić. Jednak ile ludzi, tyle i wyobrażeń. Widać to chociażby po licznych blogach o wampirach. Autor ściśle opiera się na znanym schemacie lub stwarza swój własny. Natomiast czytelnicy z chęcią to czytają. A jeśli o nich chodzi... Kim dla ciebie są czytelnicy? Zawsze jestem ciekawa, jak poszczególni autorzy postrzegają ich obecność, czy większe znaczenie ma ich liczba czy też nie... Spotkałam się z wieloma zdaniami i jestem ciekawa Twojego :)

D: Czytelnicy są dla mnie motywacją. To dzięki nim mam ochotę ciągnąć dalej opowiadanie. Czytanie ich sprawia, że mam ochotę się uśmiechać. Pokazują mi jakie błędy popełniam, przez co mogę się ciągle rozwijać. Wiadomo, miło jest jak twój blog dociera do dużej ilości osób i co najlepsze podobają im się pomysły. Jednak czasami wolę mieć mało komentarzy w których widać, że czytelnik przeczytał rozdział, niż mieć ich wiele w stylu, jak ja to nazywam "reklamy". 

Z: Każdemu z pewnością przyświecają inne rzeczy, jeśli chodzi o kwestię komentarzy. Duża publika z pewnością podbudowuje wiarę w swoje możliwości, jednak jak wspomniałaś, wielu zostawia komentarze, w których tylko się reklamuje. Sama nie tworzę, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że czyjeś słowa, te dobre czy te z uzasadnioną krytyką dają wiele do myślenia i pozwalają dalej się uczyć. Ale wracając do głównego tematu... Wspominałaś, że czytelnicy dają ci motywację. A co, jeśli tej motywacji, weny czasami brakuje, jak sobie z tym radzisz? Czy u ciebie nie ma raczej takich momentów?

D: Bardzo często mam tak, że piszę i w połowie zdania się zawieszam, bo nie wiem co dalej napisać. Zazwyczaj robię wtedy przerwę, która trwa kilka dni by posegregować nowe myśli. Nie robię nic na siłę. Jeśli widzę, że coś mi nie wychodzi, to po prostu przerywam to. Jednak czasami jest tak, że przerwa nie pomaga. Oglądam dużo seriali i to one przeważnie nakręcają moją wenę. Niekiedy wystarczy, że przeczytam jakąś książkę czy posłucham losowej piosenki i już wiem co mam napisać.

Z: Widzę, że to dosyć popularny sposób na radzenie sobie z kryzysem weny. Każdy ma swój sposób, ważne, byleby by skuteczny. Jednak pisanie opowiadania pewnie pochłania mnóstwo czasu. Jak Ty sobie radzisz z tym wszystkim? Czy bardzo trudno jest pogodzić pisanie z obowiązkami, szkołą, która już tak niedługo się rozpoczęła? Gdyby ktoś cię zapytał, jak łatwo to wszystko pogodzić, to co byś odpowiedziała?

D: Staram się na wszystko znaleźć czas, ale oczywiście nie zawsze się udaje. Każdy wolny wieczór staram się poświęcić na napisanie przynajmniej fragmentu. W tym roku idę do pierwszej klasy liceum, więc tego czasu będzie bardzo mało. Gdyby ktoś spytał mnie jak łatwo to pogodzić, odpowiedziałabym mu, że na wszystko trzeba znaleźć czas, a najlepiej rozplanować sobie. Jeśli wiesz, że dzisiaj nie dasz rady z pisaniem, bo masz dużo na głowie, to nierób tego. Przełóż sobie na inny dzień, albo ustal jeden konkretny w którym będziesz to robić. Nic na siłę, bo to niezdrowo.

Z: Organizacja przede wszystkim. Z doświadczenia wiem, że w liceum ciężko jest pogodzić wszystko, niemniej życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że w Twoim przypadku się uda. Wszystko jest możliwe :) Teraz pytanie może troszkę prywatne - czy wiążesz swoją przyszłość z pisaniem czy postanowiłaś postawić na coś zupełnie innego?

D: Bardzo dziękuję. :) Zawsze marzyłam o wydaniu własnej książki, jednak muszę jeszcze się podszkolić. Do końca nie wiem co będę robić w przyszłości. Na razie skupiam się na teraźniejszości. Wiem jedynie, że będę nadal rozwijać się w pisaniu i kto wie? Może kiedyś uda mi się zrealizować plany.

Z: Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Twojej myśli. Już będziemy kończyć, więc mam ostatnie, standardowe pytanie dla wszystkich osób - czy zechciałabyś zdradzić może swoim czytelnikom jakieś szczegóły dotyczące losów bohaterów Twojego opowiadania? Czy jednak wolisz pozostawić ich w napięciu? :)

D: Oczywiście mogę zdradzić parę szczegółów. :) Dla Amber rozpocznie się nowy, trudny okres życia. Dziewczyna dowie się o rodzinnych tajemnicach, które były przed nią ukrywane. Będzie musiała się z nimi uporać, co nie będzie takie proste. Pojawi się nowa postać, która odegra dużą rolę w opowiadaniu. Nastanie czas nowych tajemnic. Amber będzie musiała zdecydować kto jest jej wrogiem, a kto zasługuje na miano przyjaciela.

Z: Z pewnością będzie ciekawie, a Twoi czytelnicy ucieszą się z kilku zdradzonych szczegółów. Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że może kiedyś będziemy miały okazję ją powtórzyć, może przy innej okazji ;)

D: Dziękuję za rozmowę i za spędzony razem czas. Też mam nadzieję, że kiedyś może uda nam się ją powtórzyć. :)

Z: Cała przyjemność po mojej stronie :)

Za nami kolejny wywiad z kolejną wspaniałą osóbką. Nie do wiary, jak wiele można ich spotkać w blogowym świecie :) Rozmowa lekka, z emotikonami, których postanowiłam nie usuwać, w końcu one też wiele mają do powiedzenia. Następny wywiad postaram dodać jakoś w połowie września, a tymczasem dajcie koniecznie znać, co sądzicie o tym!
PS, Przypominam o głosowaniu w plebiscycie na najpopularniejszego autora i zachęcam do wzięcia udziału w naszych konkursach - odsyłacze do wszystkiego znajdują się w kolumnie bocznej!

Do napisania w czwartek, na podsumowaniu miesiąca.
Pozdrawiam,
Zakręcona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz