8 sie 2016

[101] Pamiętnik 02.08 - 07.08


Kategoria: Fan Fiction | The Originals
03 Sympathy for the devil 
Minęło dość dużo czasu, zanim Katherine mogła spokojnie zasnąć. Było jej niewygodnie z powodu rąk unieruchomionych kajdanami nad głową. Nie miała kogo prosić o pomoc. Nawet Elijah jej odmówił. Została sama z własnymi myślami, a po długim czasie wreszcie zasnęła. Zanim odpłynęła, zdenerwowała się na Kola za to co jej zrobił. Nie miał przecież podstawy do tego, aby jej tu przetrzymywać. To że nie chciała mu niczego tłumaczyć, nie było chociażby najmniejszym powodem do zrobienia tego. Zasnęła głodna, a minęło już dobre parę godzin od ostatniego polowania. Słowa Elijah tkwiły jej w głowie, przez co jej sny nie były przyjemne.

 Kategoria: Fan Fiction | Pamiętniki Wampirów
Rozdział 4 "Zamaskowani"
"Cichy szmer przebiegł po sali, gdy w oddali rozbrzmiały syreny. Wtedy jeden z mężczyzn wykonał strzał ostrzegawczy, celując w sufit. Przypadkowo trafił w lampę, która rozbiła się w drobny mak. Posypały się iskry, co wywołało mały atak paniki wśród ludzi (...). Wtem jedna z kobiet podniosła się i z krzykiem skierowała się w stronę wyjścia. Nie zdążyła jednak do niego dobiec, tak jak ja nie zdążyłam powstrzymać pociągającego za spust zamaskowanego mężczyzny. Jej krew rozbryznęła się na ścianie, a ciało opadło bezwładnie na posadzkę. Zareagowałam instynktownie, ale ― niestety ― zbyt późno. Jednego z mężczyzn uderzyłam w brzuch na tyle mocno, że wpadł na stolik z kubkami stojący nieopodal, wszystko przy okazji tłukąc. Gdy drugi odwrócił głowę, by spojrzeć na wspólnika, powaliłam go na ziemię, krępując ręce. Jego ludzki refleks był niczym w porównaniu do zdolności wampira, więc nie zdołał się obronić."

Kategoria: FF, Crossover, Pamiętniki Wampirów
Chapter 1.9
"— I co o nich myślisz? Oprócz tego, że trochę sztywno było, ale nie ma co się dziwić, nie znamy się — zaczął Sam siadając obok brata na kanapie.
Dean przyjrzał się bratu, po czym wstał. Słychać było ciche westchnięcie dobiegające z jego ust. Oparł się o oparcie kanapy, przeniósł wzrok na Sam'a.
— Nie mam pojęcia, wydają się normalną rodziną, nie? I widać, że Davina jest tam szczęśliwa, ale jednak coś nie daje mi spokoju, Sam... — powiedział ochrypłym głosem.
Młodszy Winchester posłał mu pytające spojrzenie. Ten jednak nic nie opowiedział, sam nie wiedział co go tak w lekkim stopniu zadręcza. Dzięki wcześniejszych rozmowach z Castiel'em na temat rodziny Salvatore, nabrał podejrzeń. Jednak wczoraj, widząc na własne oczy jak traktują Davinę i samych siebie, i jak ona czuje się pomiędzy nimi, te podejrzenia zniknęły. Pozostała w nim tylko mała niechęć do Damon'a.
— Jak dla mnie oni są podejrzani — odezwał się, po chwili milczenia Sam."

Kategoria: FF | Pamiętniki Wampirów
Rozdział II
"Złapał ją za rękę i zaciągnął w kąt baru.
- Jesteś dziewczyno niepoważna?! Życie Ci niemiłe czy jak? - kobieta, która aktualnie na nią wrzeszczała nie mogła być o wiele starsza. Szczupła, wysoka, o czarnych włosach i oczach. A co najważniejsze Bonnie wyczuła, że właśnie jej szukała. Jest czarownicą.
- I mi również miło Ciebie poznać. - odparła
- Ohg, nie pora na żarty, zaraz tu będą, musisz się ukryć, Jezusicku. Jesteś pijana? No świetnie, pewnie alkohol Cie do tego podkusił... - dziewczyna zaczęła się niepewnie rozglądać, w te i wewte, zdenerwowała się i to bardzo. Smarkula sobie uprawia magie, a bar za to oberwie. Pięknie
- Przepraszam- zero reakcji. - EJ HALO, JA TU JESTEM! - krzyknęła, aż druga z nich podskoczyła. - Możesz mi wyjaśnić o co Ci chodzi? Dlaczego miałabym nie czarować? Jestem czarownicą, no wiesz, to leży w mojej naturze. Jak i w Twojej...''

Lost in the Time
Kategoria: Fan Fiction | Zmierzch
Rozdział 262-266
„[…] Wrażenie było takie, jakby ktoś wetknął jej pomiędzy trzewia rozpalony do białości pręt, co samo w sobie wydawało się przerażające. Bolało i to do tego stopnia, że nawet nie była w stanie krzyczeć, chociaż jakaś jej cząstka wydawała się wić z rozpaczy, jednak nie z powodu doświadczanego cierpienia.
Elena najbardziej martwiła się tym, że zawiodła.
Wciąż oszołomiona, ledwo była w stanie nadążyć za tym, co działo się wokół niej. Zanim zapadła się w ciemność, usłyszała jeszcze rozdzierający, pełen bólu kobiecy szloch i… coś jeszcze. Coś jak pełne gniewu i odczuwanego cierpienia gniewne warknięcie, które przeraziło ją bardziej niż cokolwiek innego.
Oraz imię… To jedno, jedyne imię, które…
– Elena!
Nawet nie zorientowała się, kiedy sama również zaczęła krzyczeć. […]”

 Kategoria: Autorskie
Rozdział 20
„[…]Salvador warknął cicho, po czym podszedł bliżej, dzięki czemu wampir mógł mu się przyjrzeć. Castiel wyglądał na spokojnego, zresztą jak zwykle, bo zawsze był doskonały aktorem – przynajmniej do momentu, w którym ktoś nie wytrącił go z równowagi. W rękach trzymał naładowaną kuszę, wycelowaną w pierś przeciwnika, zaś po zaciętym wyrazie twarzy z miejsca dało się zgadnąć, że nawet przez moment nie zawahałby się przed naciśnięciem spustu. Drake uśmiechnął się z rozdrażnieniem, bynajmniej nie szczerze, bo zdecydowanie nie na rękę było mu to, że po raz kolejny ktoś próbowałby mu przeszkadzać. Co gorsza, tym razem nie chodziło o kolejnych zazdrosnych młodziaków, którzy próbowali przejąć zasługi wynikające ze zdobycia dziewczyny; Salvadorowie rządzili się swoimi prawami, o ile akurat pracowali razem.
Ach…
– Gdzie w takim razie jest…? – zaczął, po czym błyskawicznie okręcił się na pięcie, dosłownie na ułamek sekundy przed tym, jak kolejna postać spróbowała zamierzyć się na jego plecy. Przez tak porażającą nieuprzejmość powinien był przesłać im rachunek za te wszystkie, nienadające się do ponownego użytku ubrania. – Jest i Marco – wycedził przez zaciśnięte zęby, szybkim ruchem usiłując wytrącić przeciwnikowi kołek z rąk. […]”

 Kategoria: Autorskie
Rozdział 5
„[…]„Będziesz wiedziała, gdzie biec… A przynajmniej mam taką nadzieję.”
Będę wiedziała…
– Zatrzymaj się! – powiedziała nerwowo, tak piskliwym głosem, że sama go nie rozpoznawała.
– I wtedy… Słucham? – Luck zamrugał pośpiesznie, po czym spojrzał na nią nieco urażony tym, że nie dała mu dokończyć myśli.
– Zatrzymaj się – powtórzyła o wiele łagodniej, zwracając się w stronę mężczyzny. W niebieskich oczach dostrzegła odbicie swoich własnych, błyszczących tak niezdrowo, jakby miała gorączkę. – Zatrzymaj się, proszę…
– Ale…
Pokręciła głową, czując narastającą frustrację.
– Zatrzymaj się! – wrzasnęła po raz wtóry, tak zdesperowana, jakby od tego zależało całe jej życie.[…]”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz