15 lut 2016

[76] Pamiętnik 08.02 - 15.02


Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów
Rozdział: 2
Na środku skrzyżowania zderzyły się dwa auta i serce jej podeszło do gardła, gdy w jednym rozpoznała Forda Caroline. Sytuacja przedstawiała się nienajlepiej ― drzwi kierowcy drugiego auta niemal stykały się z tymi od strony pasażera. Samochód Caroline miał natomiast mocno zniszczoną maskę i skruszoną w drobny mak przednią szybę. Zderzak wylądował kilka metrów obok, złamany w pół. Powierzchnię pokrywała warstwa szkła i plastiku, a gdzieniegdzie widać było zaschnięte już plamy krwi. Na szosie od strony BMW pozostał długi ślad hamowania. Teren zabezpieczony był już specjalnymi taśmami, a przy zmiażdżonym aucie pracowała straż pożarna. Prawdopodobnie próbowali wyciągnąć poszkodowanego, choć, jak zakładała Elena, ten był już martwy. Niemożliwe było, by przeżył, patrząc na to, w jakim stanie znajdował się jego pojazd. Caroline Forbes leżała natomiast na noszach ― ratownicy właśnie wprowadzali ją do karetki. Na szyi miała kołnierz usztywniający, a ze skroni ciekła jej strużka krwi.
Kategoria: Autorskie
Rozdział: 22
Wszystko było nie tak, jak powinno. Czas pędził nieubłaganie, a ja nadal nie wiedziałam, co mogło mnie spotkać. Dobro czy zło, dobro czy zło... Chwila, w której miałam rzucić wszystko na wybraną szalę, zbliżała się wielkimi krokami. Chciałam więc wykorzystać najlepiej jak potrafiłam czas, który mi pozostał. Chciałam walczyć, szukać jakiegoś punktu zaczepienia w świecie, w którym pragnęłam pozostać.
A przyjaciele niewątpliwie nim byli. Zniszczyłam w swoim życiu już tak wiele relacji. Utraciłam tak wiele powiązań ze światem Dziennych, z moją rodziną. Nie mogłam pozwolić, by tak było i tym razem. Musiałam tu zostać. Chciałam tu zostać.
Kategoria: FanFiction | The Originals
Rozdział : XL We play by my rules
Wszystko jako człowiek wszystko wyglądało lepiej i smakowało. Zatrzymaliśmy się z daleka od centrum miasta co spowodowało że krajobrazy jeszcze bardziej mnie zachwycały. Nie musiałam namawiać Elijah na powrót tam. Mamy w planach tam wrócić nie jednokrotnie. To było dopiero pięć miesięcy tak więc pozostałe trzy spędziliśmy tam gdzie ciągle pada śnieg . Elijah na tyle tam się spodobało że postanowił wykupić tam domek. Wracając do tej okrutnej osoby która nie liczyła się z moim zdaniem co śniegu znajdującego się za kurtką postanowiła nauczyć mnie jeździć na nartach. [...]
Jackson nie żył od dwóch miesięcy. Nie było sensu aby zostawała dłużej na bagnach jeśli ktoś w watahy miałby jakiś problem mógł do mnie zadzwonić czy coś w tym stylu. Postanowiłam wrócić do Hope. Wiedziałam że się ucieszy no może nie do końca byłam tak bardzo pewna. Ominął mnie ślub Elijah nie poznałam tamtej kobiety z którą się ożenił. Ale zasłużył na to. Życzyłam mu z całego serca szczęścia. Wchodząc do domu Mikaelson'ów miałam nadzieję że jeszcze tam kogoś zastanę. I nie myliłam się była tam trójka dzieci. Hope i jakaś mała blondynka w jej wieku i młodsze dziecko w łóżeczku.
Kategoria: Autorskie
Rozdział: 10
-A to mnie ostrzegała przed bliższymi kontaktami z morojami. Tak pozatym to szybko pocieszyła się po moim bracie, nie ma co. - wtrąciła się szybko Wiktoria, z dobrze wyczuwalnym jadem w głosie.
Kategoria: FanFiction | Zmierzch
Rozdział: 108 - 114
[...]Zaraz po tym wszystko potoczyło się błyskawicznie.
Zarówno dziewczyna, jak i demon, polecieli do tyłu, przez co znaleźli się w jeszcze większej odległości od zastygłego w bezruchu Rafaela. To Hunter otrząsnął się pierwszy, chwytając dziewczynę zanim ta w ogóle zdecydowałaby się spróbować zrobić mu krzywdę. Z rozpędu wpadła mu w ramiona, a nieśmiertelny objął ją w taki sposób, że oboje wyglądali jak para splecionych w miłosnym uścisku kochanków, chociaż to zdecydowanie nie miało niczego wspólnego z prawdą. Oczy Huntera zalśniły niebezpiecznie, zdradzając gotowość do ataku, gniew… oraz satysfakcję. Demon nagle i z wprawą wiekowego mordercy, traktując dziewczynę jak kolejną ze swoich licznych ofiar.
Wszystko trwało zaledwie ułamki sekundy – o wiele zbyt krótko, by zdołał się poruszyć albo przynajmniej zaprotestował – chociaż Rafaelowi wydawało się całą wiecznością.
A potem – nie czekając na to, aż ktokolwiek zdąży jakkolwiek zareagować – Hunter przygarnął Elenę do siebie, by jednym zdecydowanym ruchem rozerwać jej gardło.
Kategoria: FanFiction | Zmierzch
Rozdział: 19
[...] Reaguje w chwili, w której po raz kolejny dociera do mnie dźwięk dartego metalu. Czuję się trochę tak, jakbym przez długi okres trwała pod wodą, by w końcu móc się wynurzyć i zaczerpnąć jakże upragnionego tlenu. Kontrolę nad ciałem odzyskuję nagle, zresztą tak jak i zdolność logicznego myślenia, dzięki czemu pojmuję, że jestem cała, a mój przeciwnik zniknął. Pod wpływem chwili podrywam się na swoim miejscu, gwałtownie siadając i prostując niczym struna, tak energicznie, że wszystko wokół mnie wydaje się rozmazywać. Rozszerzonymi do granic możliwości oczami spoglądam wprost przed siebie, bez trudu dostrzegając dobrze zbudowaną, znajomą postać, która z oszałamiającą wręcz wprawą kończy rozszarpywać mojego przeciwnika na kawałeczki.
– Nigdy więcej masz mi nie robić takich numerów – mówi cierpkim tonem Felix, szybkim ruchem ciskając w stronę płonącego kilka metrów dalej ogniska kawałek czegoś, co chyba nie tak dawno temu musiało być…
Och, chyba nawet nie chcę się nad tym zastanawiać! [...]
Kategoria: Autorskie
Rozdział: Things we lost in the day you leave us
- Damonie McItire- widzę przerażenie w oczach Bonnie, która wyrywa się z ramion mężczyzny, ciągnącego ją w stronę wyjścia.- W imieniu sabatu Tellex i sabatów mu podległych skazuję cię- widzę, jak Eva pomaga Bonnie podnieść się z podłogi, na którą rzucił ją zdenerwowany osiłek i szepcze jej coś do ucha, popychając ją w stronę drzwi.- Za morderstwo trzynastu czarownic, składających się na błogosławioną starszyznę miasta, w tym głowy naszego sabatu na karę śmierci- Bonnie znika mi z pola widzenia, a ja przenoszę wzrok na spanikowaną Eve, która próbuje przedrzeć się przez czarownice tworzące wokół mnie krąg zamknięty.- Poprzez publiczną egzekucję, w postaci spalenia na stosie- oświadcza, a przerażający krzyk wyrywa się z gardła młodej dziewczyny, która została przemieniona w wampira za pomocą mojej krwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz