(c) FORAIN lost-souls-graphics.blogspot.com
Witam. Zanim przejdziemy do dzisiejszego pamiętnika, chcę zwrócić uwagę na to, że blogspot w ogóle ze mną nie współpracuje, w skutek czego nie ma w tym poście cytatów i może być wiele błędów estetycznych. Mam nadzieję jednak, że uda mi się tego uniknąć. Oprócz tego przepraszam za opóźnienie w publikacji tego postu, ale zarówno ja, jak i Zakręcona jesteśmy poza domem.
Kategoria: FanFiction | Zmierzch
Rozdział: 54
To nie było sprawiedliwe i chociaż nigdy nie żałowałam tego, że Nessie pojawiła się na świecie, nagle zwątpiłam w to, czy skazywanie jakiegokolwiek dziecka na takie życie, było chociaż odrobinę sprawiedliwe. [...]
Kategoria: FanFiction | Zmierzch
Rozdział: 45
Zrozumiała.
– Wampir-dyktator, któremu wydaje się, że może wszystko, tylko dlatego, że nie tak łatwo skopać mu tyłek – odgryzła się, zanim zdążyła zastanowić się nad tym, co robi i jednak dojść do wniosku, że najrozsądniej byłoby ugryźć się w język i zamilknąć.[...]
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów
Rozdział: 3
- Biegnij do auta i czekaj na mnie obok Grilla, jasne?
- Zostaję z Tobą, nie mogę pozwolić sobie na to, by stracić Cię znów – odpowiedziała Caroline, zacięcie patrząc na Tylera. Stali teraz twarzą w twarz, oboje z minami wyrażającymi determinację.
- To nie było pytanie! Wrócę, obiecuję Ci, tylko zrób, do cholery, to, co Ci każę!
Kategoria: Autorskie
Rozdział: 1
Lekko zdenerwowana Lydia okrzyknęła bliźniaczce coś w stylu „daj mi chwilę” i ponownie schowała się pod ogromną stertą ubrań. W końcu wygrzebała to czego szukała od kilku dobrych minut. Biały top ze zdjęciem znanego i lubianego przez nastolatki aktora, którego dziewczyna wprost uwielbiała – James. Była w stanie oddać za niego wiele, choć wiedziała, że gdyby ją znał nie oparłby się jej wyglądowi. Jednym zwinnym ruchem ściągnęła z siebie czarną koszulkę, a następnie na jej miejsce założyła swoją zdobycz. Ostatni raz przejrzała się w lustrze i z uśmiechem na ustach wyszła ze swojego pokoju.
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów
Rozdział: 20
- Wreszcie jesteś, do cholery próbowałam się do Cie… - paplałam, ale gdy zauważyłam kto stoi w progu, zamilkłam sparaliżowana.
- Witaj Eleno.
Kategoria: Autorskie
Rozdział: 39
- Spokojnie, maleńka. Przestań się wiercić, należysz do mnie, bądź mi posłuszna.
Usłyszałam drwiący śmiech wampirów z kolejnego człowieka, James też się zaczął śmiać. To był największy ból jaki przeżyłam do tej pory. Śmiał się z takich jak ja! Gardził nimi! Bałam się odezwać, a musiałam dotrwać do końca tych szyderstw...
Kategoria: FanFiction | Zmierzch
Rozdział: 288 - 294
Gdyby spojrzenie mogło zabijać, Rufus zdecydowanie miałby mnie na sumieniu.
– Że co?! – Miałam wrażenie, że jedynie obecność Gabriela i Layli powstrzymała go przed impulsywnym rzuceniem się w moją stronę. – Na wszystkie możliwe osoby, zdecydowałaś się powierzyć bezpieczeństwo mojej córki Lawrence’owi Cullenowi?! – Rufus! – rzuciła ze swojego miejsca Layla, a już ułamek sekundy później zmaterializowała się tuż obok mnie, najzupełniej naturalnym gestem chwytając mnie za rękę. – Nie przejmuj się nim. Wszyscy jesteśmy trochę zestresowani… – stwierdziła, chociaż „trochę” było w tym przypadku niedopowiedzeniem stulecia.
Miałam odpowiedzieć, ale zanim zdążyłam w ogóle dojść do słowa, to Gabriel zdecydował się mnie ubiec:
– Nessie, mi amore, bądź taka dobra i uświadom swojego znajomego, że to, że na razie nie reaguję, wcale nie znaczy, że nie słyszę – rzucił zagniewanym tonem. – A tym bardziej nie oznacza tego, że nie rzucę się komuś do gardła, jeśli natychmiast nie przestanie grozić mojej żonie – syknął i drgnął, najwyraźniej zamierzając się wyprostować.
– Gabriel! – rzuciłyśmy z Laylą w tym samym momencie, a ja dodatkowo wyciągnęłam wolną dłoń, by pochwycić ukochanego za ramię. [...]
Kategoria: Autorskie
Rozdział: 31
Kategoria: Autorskie
Dziedzic Krwi Rozdział 3 Część 2
– Gdzie jest twój chłoptaś?! – Złapał mnie za ramiona swoimi ogromnymi łapami. – Gdzie ten dzieciak się ukrywa?!
Przycisnął mnie mocno do ściany. Przez kilka chwil nie mogłam złapać tchu. Wszelaka broń wypadła mi z rąk. Złapał mnie mocno za buzię i zmusił do tego, bym patrzyła się w jego szkaradne oczy. Zamiast paznokci, miał ogromne szpony, natomiast cała jego ręka pokryta była żyłami i bliznami. Do tego spod rękawa wystawał jakiś tatuaż. Jego wygląd pasował idealnie do zachowania.
– Nie ma go tutaj – wyszeptałam. – Odszedł miesiąc temu.
– Jesteś jego zabaweczką, sprowadź go! – syknął łapiąc mnie za gardło. – Albo ja się tobą zajmę. Ma dobry gust – zaśmiał się.
– Kim jesteś? – wyszeptałam.
– Jestem jego koszmarem – ryknął śmiechem przyciskając mnie mocniej do ściany. – To ja go torturowałem! Wyrywałem mu paznokcie, a on jęczał jak panienka! Wyrywałem mu zęby, podpalałem go i rozcinałem! Teraz czas, żebym go zabił!
Kategoria: Autorskie
Rozdział: jedenasty
— Nie powinienem ci tego mówić, rada będzie zła, ale jakoś to przeżyję — odparł. — Powiem krótko… nie śpię, na ulice wychodzę tylko wieczorami i nocą — powiedział.
— T-oo… T-y-y… To ty zabiłeś tą bibliotekarkę! — warknęła. — Jesteś mordercą! — W tym momencie podbiegł do niej Deacon i zatrzymał.
— Mordercą może i jestem, ale trudno jest wypić z kogoś krew i go nie zabić — szepnął, patrząc w jej przerażone i załzawione oczy. — Psychopatą chyba nie jestem, chociaż żaden lekarz tego nigdy nie stwierdził — wzruszył ramionami i puścił rozdygotaną Olivię. Zsunęła się po ścianie na podłogę, wiedząc, że i tak nie ma szans na ucieczkę.
— Krew? Czy ja się przesłyszałam? Krew? — spytała nie patrząc na niego. Serce tak mocno jej waliło, że gdyby w pomieszczeniu była totalna cisza, byłoby je słychać bardzo głośno. — To mi się nie mieści w głowie, hominis nocturna? — Spojrzała na niego. Zaśmiał się i podrapał po głowie.
— Widzę, że już wszystko wiesz — wyszczerzył zęby. Dziewczyna gwałtownie wstała i poprawiła ręcznik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz