31 sie 2014

[02] Nowe rozdziały 24.08 - 31.08

W minionym tygodniu rozdziały pojawiły się na:

Love is a wild force
Rozdział 4:
[...] Obok niej pojawił się Stefan, widać było, że humor mu dopisuje. Nic nie mówiąc wyciągnął w jej stronę rękę. Elena się uśmiechnęła i chwyciła jego dłoń, po czym dała się poprowadzić na parkiet, na którym tańczyło mnóstwo znanych jej ludzi. Nie zamieniając ze sobą ani jednego słowa sunęli po parkiecie w rytm piosenki...

I can't leave it all behind.
 I have to stand up to be stronger

Rozdział: 11
[...]- No pewnie, że tak. Jak dla mnie, to nic się nie zmieniło... No może prawie, ale nie myślmy o tym. Zaczynamy nawy rozdział- odpowiedziałam, uśmiechając się szeroko. Nie spodziewałam się, że on nadal chce, abyśmy mieli tak dobre relacje, jak wcześniej. Ale podobało mi się to. Bardzo...
- Chodź tu do mnie, moja mała przyjaciółko- poprosił, przysuwając się bliżej mnie i wyciągając w moją stronę swe wielgaśne ręce.
Od razu skorzystałam z... zaproszenia? I dosłownie wskoczyłam w jego ramiona. Kiedy tylko ten mocno mnie przycisnął do siebie i wstał ze mną na rękach, zaczynając mną kręcić dookoła zyskałam pewność, że odzyskałam swojego dawnego przyjaciela... Kiedyś miałam z nim bardzo dobry kontakt, Edward miał nawet czasami waty o to, że tak dobrze się dogadujemy. Cieszyłam się, że między mną a Emmett'em jest tak, jak dawniej...

 Hybrid Diaries.
Rozdział: 5
[...] W drodze do kwiaciarni uważnie rozglądałam się dookoła i porównywałam obecne Richmond z tym, które ja znałam i w którym się wychowywałam wiele lat temu. Owszem, wiele się zmieniło, jednak cały czas miałam świadomość, że to jest to samo miasto sprzed lat. Może i stare, małe, drewniane chaty zastąpiły barwne i duże, nowe domy jednorodzinne. Może i przy drodze rosły drzewa, dające cień na chodnik, po którym chodzili ludzie: starsi mężczyźni, matki z dziećmi, paczki przyjaciół... W końcu była sobota, to na ulicach były tłumy. Co chwilę mijał mnie samochód, jadący w nieznanym mi kierunku. Pomimo tego, że tak wiele uległo zmianie, jedna rzecz pozostała taka sama... Wybudowany jeszcze we wczesnym średniowieczu ogromny zamek górował nad całą miejscowością. Dawniej zamieszkiwany był przez członków rodziny Montrose'ów, a teraz nie był już zamieszkiwany. Utworzono w nim muzeum, które było codziennie odwiedzane przez tłumy turystów. Ale wcześniej przez wiele lat stało zapomniane i stawało się ruiną... Przez co powstały liczne legendy na temat ostatnich członków wielkiego rodu zamieszkującą dawniej tej okolicę. A konkretniej na temat, jak ten ród wygasł...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz