Kategoria: Autorskie
Rozdział czternasty„Przekroczyła próg sali, w której zakonnicy odbywali wieczorne czuwanie. Odór śmierci uderzył w nią z taką siłą, że ugięły się pod nią kolana i prawie upadła. Łzy spływały po policzkach gorącym strumieniem i z ledwością łapała oddech. Zrobiła kilka kroków w głąb pomieszczenia, omijając kałuże krwi. Błądziła przerażonym wzrokiem po porozrzucanych ciałach, doszukując się, choć najmniejszych oznak życia. Niestety jedynym bijącym sercem, było jej własne.
– Mateusz?”
Kategoria: Fan Fiction | Zmierzch
Rozdziały 181 – 186
„[…] – Ja wcale nie…
Aż zachłysnęła się powietrzem, kiedy potrząsnął nią w dość gwałtowny, zdecydowanie niedelikatny sposób.
– Co takiego? – ponaglił, wyraźnie rozeźlony. – Wytłumacz mi, bo chyba się nie rozumiemy.
– Najpierw mnie puść – wyrzuciła z siebie na wydechu. – W tej chwili… Tak, tym razem to ja ci rozkazuję – dodała, a on spojrzał na nią tak, jakby widział ją po raz pierwszy.
Spodziewała się wielu rzeczy, ale nie grymasu, który wykrzywił jego usta. Kiedy chwilę po tym bez jakiegokolwiek ostrzeżenia uderzył ją w twarz, zmieniło się wszystko.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz