(c) Forain z lost-souls-graphics.blogspot.com
Kategoria: Autorskie (Zbiór opowiadań)
Wampirzyca Sonia: Krok do przodu„Dawniej nie rozumiała historii, które mówiły, że wampir nie mógł siebie zobaczyć w lustrze. Jednakże żyjąc już prawie sto lat, zrozumiała pewną aluzję związaną z tym przeświadczeniem. Rzeczywiście, Sonia nie poznawała samej siebie, kiedy patrzyła w lustro – spoglądała zupełnie na inną osobę. Kiedyś jej ciało nie prezentowało się aż tak atrakcyjne; miała kompleksy odnośnie swojej skóry, która pokryta była czerwonymi plamami – zawsze nosiła długie swetry, żeby zakryć skazę po oparzeniach. Przemiana uleczyła jej ciało, stała się zupełnie inną kobietą, dlatego do teraz nie mogła uwierzyć, że osoba po drugiej stronie lustra to naprawdę ona – Sonia Wiśniewska.”
Kategoria: Autorskie
Rozdział 10„Wypadła z klubu wprost w ciemną, mokrą noc. Lało jak z cebra, ale nawet czuła z tego powodu zadowolenie, bo deszcz maskował jej łzy. Targały nią sprzeczne emocje, jednocześnie była zrozpaczona i wściekła – może właśnie dlatego nie potrafiła do końca określić, dlaczego właściwie płacze. Zdawała sobie sprawę, że Lucio ją ukarze za walkę z Nikolajem i zniszczenie holu, ale nie sądziła, że zrobi coś takiego. W dodatku jak mógł, nie powiedzieć jej o Natalii, ale temu palantowi już tak? I co z tego, że on go przemienił? Przecież, to tak naprawdę nic nie oznaczało. Stanowiła tego świetny przykład – swojego stwórce widziała ostatnio, jak leżała na podłodze i starała się nie umrzeć, gdy jej ciało się zmieniało.
Otrząsnęła się z tego wspomnienia. Przecież obiecała sobie, że nie będzie wracać już do przeszłości, ale ostatnim czasem, wciąż dryfowała pomiędzy wydarzeniami, które przynosiły ze sobą tylko ból.”
Kategoria: Autorskie
Rozdział 32„[…] – Alysso… Alysso, rozumiesz? – Głos Carlosa doszedł do niej jakby z oddali, dziwnie zniekształcony i taki… taki odległy… – Zbłąkana dusza, która z jakiegoś powodu wracała już nie raz. Historia mówiła o znamieniu na plecach i o tym, że przed dwudziestymi urodzinami Córa Ciemności osiągnie nieśmiertelność… I moc. Wyjątkową moc, Ali. Trzy ugryzienia, żeby osiągnąć nieśmiertelność i… Wampiry zawsze mocno były związane z ciemnością, a może ona z nami – powiedział, ale z równym powodzeniem mógłby milczeć. – Ale ty nadal nie pamiętasz… Jak mam do ciebie mówić, księżniczko? Czy może wolałabyś Ariano? – zapytał, a jej aż pociemniało przed oczami, kiedy usłyszała to imię.
Czerwona suknia… złociste włosy…
Tamten taniec i spojrzenie przenikliwych błękitnych oczu, które…
Nie. […]”
Kategoria: Autorskie
Rozdział 45„[…] Nie-Violett jeszcze kilka sekund z uwagą ją obserwowała, obojętna na przybierające na sile, świadczące o rychłym pojawieniu się kogoś jeszcze kroki. Miała wrażenie, że ten dźwięk dochodzi do niej jakby z oddali, pozornie pozbawiony najmniejszego choćby znaczenia.
– Prędzej czy później i tak staniecie się jednością… Ona cię naznaczyła, nekromantko – oznajmiła dziewczynka spokojnym, wręcz pogodnym tonem głosu.
Wraz z tymi słowami przypominająca Violett zjawa najzwyczajniej w świecie zniknęła, zostawiając oszołomioną Eveline samą.”
Kategoria: Fan Fiction | Zmierzch
Rozdziały 119 – 125
„[…] Zacisnęła usta, musząc wręcz zmuszać się do zachowania spokoju. Gdyby nie to, że nie byli sami, bez chwili wahania odwróciłaby się w jego stronę, by móc pocałować go jak należy – i nie tylko, o ile dopisałoby jej szczęście. Wciąż nie była pewna, co tak naprawdę zaszło między nimi w lesie, ciesząc się jak dziecko na samo wspomnienie. Co więcej, wcale nie poczuła się mniej spragniona jego bliskości i ciała, skoro w końcu oddali się w sobie w ten szczególny, ważny dla niej sposób, a skoro tak…
Demon przesunął się bliżej, by móc swobodnie szeptać jej do ucha.
– Czuję twoje pożądanie… Rozpraszasz mnie, wiesz? – zapytał, a w Elenie aż się zagotowało. Zdecydowanie robił jej to specjalnie!
– Przestań! – wycedziła przez zaciśnięte zęby. Zaraz po tym napięła mięśnie, po czym jednak odwróciła się, dosłownie wpadając mu w ramiona. – Rafael…
Z chwilą, w której przekonała się, że jego twarz znajduje się porażająco blisko jej własnej, zamarła.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz