28 sie 2017

[156] Pamiętnik 21.08 - 27.08

http://funkyimg.com/view/28p3a

 Kategoria: Autorskie
Rozdział 47
„Właśnie wtedy rozdzwoniła się jej komórka. Z wrażenia omal nie spadła krzesła, równie podenerwowana, co i oszołomiona. Natychmiast rzuciła Nicholasowi przepraszające spojrzenie i niekontrolowanie drżąc z gniewu, natychmiast sięgnęła do kieszeni kurtki, żeby wyciągnąć telefon. Nie patrząc nawet na wyświetlacz, zaakceptowała połączenie i zdecydowanie zbyt gwałtownym ruchem przycisnąwszy aparat do ucha, gniewnym tonem wycedziła:
– Carlosie Sorenti, przysięgam, że jeśli to ty, wtedy naprawdę…
Nie miała okazji dokończyć groźby, bo w niezbyt delikatny sposób jej wypowiedź przerwał opanowany, kobiecy głos:
– Nie mam pojęcia, kim jest Carlos i jakoś nieszczególnie mnie to obchodzi. Widzę, że życie studenckie ci służy – rzuciła z nutką ironii Diana, Alyssa zaś wyprostowała się niczym struna – ale nie o tym chciałam teraz rozmawiać… A chyba jesteś mi winna wyjaśnienia, moja droga.” 

 Kategoria: Fan Fiction | Zmierzch 
Rozdział 236
„[…] – Co to za miejsce?
Zamilkła, by w następnej sekundzie spojrzeć na chłopaka w pełen wątpliwości sposób. Co z tego, że opisze mu swoje sny, skoro to niczego nie zmieni.
– Dom – powiedziała w końcu. – Za każdym razem widzę ten sam dom, ale… Och, nie jestem w stanie go rozpoznać. Wiem jedynie, że musi gdzieś być… I że powinnam się tam znaleźć. – Uciekła wzrokiem gdzieś w bok, kolejny raz wbijając wzrok w bliżej nieokreślony punkt w przestrzeni. – Ten dom mnie wzywa. Brzmi dziwnie, prawda?
Nawet jeśli sądził podobnie, zachował tę uwagę dla siebie. W zamian w zamyśleniu pokiwał głową, po czym w końcu zdecydował się odezwać.
– Pozwól mi go zobaczyć – zasugerował ze spokojem. Poderwała głowę, co najmniej zaskoczona jego słowami. – Pokaż mi swój sen, w porządku? Może to sprawi, że poczujesz się przynajmniej trochę lepiej – zasugerował, a Beatrycze z westchnieniem skinęła głową.
Nie miała pewności, czy to miało jakąkolwiek rację bytu, ale z dwojga złego wszystko wydawało się lepsze.
Cokolwiek, byleby przestała trwać w tym sama.”  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz