Kategoria: Autorskie
Rozdział 6„Wampirzyca miała wyjątkowo dobry humor, mimo że mieli teraz niechcianego (przez nią) lokatora. W przeciwieństwie do niej, Anton i reszta stadka była zachwycona Nikolajem. Cama nie raz miała ochotę, wepchnąć im pięść w twarz, żeby zmazać te wszystkie uśmieszki. Ale nie miała zamiaru teraz o tym myśleć i się niepotrzebnie denerwować. Tej nocy nie padało, nie wiał wiatr i było względnie ciepło, więc to już było coś, co stanowiło powód do zadowolenia i postanowiła cieszyć się tą nocą.
– Spóźniłeś się. – Blondynka melodyjnym głosem rzuciła w przestrzeń, nie przestając bujać się na huśtawce.”
Kategoria: Autorskie
Rozdział 26„[…] Zerknęła na swojego towarzysza, chcąc powiedzieć mu, by natychmiast odpalił silnik i stąd odjechał, ale Alexander nie miał takiego zamiaru. Zanim zdążyła go powstrzymać, już otwierał drzwi od samochodu, zamierzając wydostać się na zewnątrz.
– Zostań tutaj – nakazał jej stanowczo, tak spiętym tonem, że nie miała odwagi jakkolwiek się jego słowom sprzeciwić.
Zanim zdążyła otrząsnąć się na tyle, by mu opowiedzieć, Alex zdążył wydostać się na zewnątrz, zatrzaskując za sobą drzwi. Alyssa skuliła się na swoim miejscu, czując się jak sparaliżowana, chociaż to wydawało się bez sensu, a ta kobieta…
A potem w jej umyśle pojawiła się ta myśl – jedna i niejako zmieniająca wszystko, choć nie miała pewności, dlaczego czuła się tak niespokojna.
Uciekaj…”
Kategoria: Autorskie
Rozdział 40„[…] – Lepiej już pójdę – stwierdziła ze spokojem, jak gdyby nigdy nic podrywając się na równe nogi. Z ulgą przyjęła to, że nie próbował jej zatrzymywać. – Już i tak zbyt długo zajmuję ci łóżko – dodała nieco zaczepnym tonem.
– Jesteś pewna? – Coś w tym pytaniu sprawiło, że przystanęła w progu. – Trafisz do pokoju?
– Poradzę sobie – stwierdziła, a potem – choć nie sądziła, że w ogóle będzie do tego zdolna – jakimś cudem zdołała się szczerze uśmiechnąć. – Idź spać. Ty możesz mnie nosić, jeśli zemdleję, ale w drugą stronę to nie zadziała.
Z chwilą, w której również jego udało jej się rozbawić, poczuła się naprawdę dobrze.”
Kategoria: Fan Fiction | Zmierzch
Rozdziały 77 – 83
„[…] – Chyba, że chcesz mi pomóc się ubrać… Tak się składa, że jeszcze tego nie zrobiłam – dodała, po czym nerwowo przygryzła dolną wargę.
Każdy normalny facet by zareagował – po prostu nie wyobrażała sobie, by mogło być inaczej. Zwłaszcza mąż względem żony miał do tego dodatkowe prawo, a jednak…
– Nie rozumiem – usłyszała i ledwo powstrzymała się przed uderzeniem głową w okafelkowaną ścianę. – Słabo ci, że potrzebujesz mojej pomocy?
– Nie – niemalże wycedziła przez zaciśnięte zęby.
– Więc sobie poradzisz – stwierdził ze spokojem.
A potem jak gdyby nigdy nic sobie poszedł, zostawiając ją samo.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz