20 lip 2015

[46] Pamiętnik 13.07 - 20.07


Damon Salvatore || Crow
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów


Rozdział: XI
Salvatore wyciągnął z szafki małą, czarną szkatułkę, którą ukradł Johnowi zaraz po jego śmierci. Ostrożnie uchylił wieczko, a jego oczom ponownie ukazał się stary kompas z licznymi zadrapaniami i pęknięciami. Podrapał się po głowie, podsuwając sprzęt pod smugę światła, jednak nie zauważył nic nadzwyczajnego. Z resztą jak zwykle, gdy każdego dnia próbował rozszyfrować do czego to urządzenie służy.
Oparł policzek o dłoń, kartkując pożółkłe kartki pamiętnika swojego brata. Był to tylko jeden z kilkudziesięciu, dlatego obawiał się, że nie znajdzie tu nic pożytecznego i słusznego w tak ważnej dla niego sprawie, jak złamanie klątwy i zdobycie władzy. Wypuścił powietrze przez nos, przewracając kolejną stronnicę pamiętnika.
"Grayson podarował mi dzisiaj swoją rodzinną pamiątkę, dziedziczoną z ojca na syna. Stary kompas Gilbertów został stworzony przez czarownicę rodu Bennett w celu ochrony Założycieli i bezpieczeństwa mieszkańców Mystic Falls. To tylko część urządzenia, którą muszę zdobyć, aby ochronić syna. W Nowym Orleanie znajdę podpowiedzi. Mam nadzieję, że miejscowe czarownice mi w tym pomogą."
Giuseppe cisnął zeszytem w drzwi, chowając twarz w dłoniach. Złość jaką odczuwał przesłaniała mu widok czerwoną mgiełką, a obraz kilkakrotnie się wyostrzył. Uderzył pięścią o biurko, w którym powstało niewielkie pęknięcie przechodzące przez sam środek mebla. Pociągnął się za włosy, a w tym samym czasie ktoś zapukał do drzwi gabinetu.
Love is a weakness 
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów

Rozdział: 16
Wampir potrząsał za ramiona skuloną mulatkę, która była pogrążona w głębokim śnie.
Po mocniejszym szarpnięciu, dziewczyna gwałtownie usiadła w obitym skórą fotelu i zaczęła gorączkowo rozglądać się po pomieszczeniu. Gdy jej wzrok padł na śpiącą Elenę, odetchnęła z ulgą.
- Co tu się stało? – Damon wskazał na otwarte drzwi łazienki, której podłoga była cała zachlapana wodą. Dziewczyna podążyła za jego spojrzeniem i zawahała się z udzieleniem odpowiedzi.
- Elena brała kąpiel i widocznie trochę nabałaganiła- wyjaśniła pośpiesznie, lekko się rumieniąc.
- Czyli mam rozumieć, że twoja obecność tutaj wskazuje na to, że towarzyszyłaś uroczej Elenie w jej popołudniowej toalecie? – spytał sarkastycznie, widocznie nie wierząc jej słowom – A może przyszłaś umyć jej plecy?
Kartka z pamiętnika 
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów

Rozdział: 12
Czerwone i niebieskie światła policyjnych kogutów co chwila oświetlały poważną twarz młodego Salvatore'a. Chłopak stał oparty o mur głównego budynku szkoły wyczekując aż drzwi prowadzące do miejsca zbrodni otworzą się. Nie musiał długo się niecierpliwić bo po paru minutach wyszła szeryf Mystic Falls- Liz Forbes.Z głośnym zgrzytnięciem ściągnęła gumowe rękawiczki i rzuciła je niedbale na maskę radiowozu.
-Wiadomo coś więcej? - spytał widząc jak zdenerwowana kobieta wyciera dłonie o ciemno zielony mundur.
-Jak na razie jedyny plus to taki, że możemy wykluczyć...-urwała, bacznie obserwując krzątających się przestraszonych i zdezorientowanych uczniów.
That Awkward Moment 
Kategoria: FanFiction | Pamiętniki Wampirów

Rozdział: VII
- Idę zmienić bluzkę, cała się umorusałam - mruknęła cicho Elena i wyszła z kuchni, nie chcąc brać udziału w kłótni przyjaciółek o Damona Salvatore. Zwłaszcza, że sama czuła do niego więcej sympatii, niż nienawiści. Wspięła się po schodach na piętro i weszła do pokoju, aby rozejrzeć się za swoim niebieskim sweterkiem. Jej uwagę od razu przykuło otwarte okno, a kiedy rozejrzała się uważniej po sypialni zauważyła, że wszędzie rozrzucone są fotografie. Kiedy podniosła jedną z nich ujrzała siebie, podczas porannego biegania. Na kolejnym była w barze, na innym jadła kolacje z rodzicami, jeszcze na innym jechała samochodem ze Stefanem. Na każdej natomiast ktoś zapisał kilka, niezrozumiałych dla niej liczb. Kiedy zorientowała się, że ktoś musiał ją obserwować, aby zrobić wszystkie te zdjęcia jej serce przyspieszyło bicia, a z gardła wyrwał jej się niekontrolowany wrzask przerażenia. W drzwiach, dosłownie po kilku sekundach pojawiły się jej przyjaciółki.
- Elena! Co się stało? - zapytała Bonnie, a panna Gilbert spojrzała na nią poważnie spanikowana.
- Ktoś robi mi niezbyt smaczny żart - wyszeptała, a Caroline podniosła jedno ze zdjęć, a potem następne i kolejne, przechadzając się po sypialni przyjaciółki.
- Elena - szepnęła widząc zdjęcie, na którym jej przyjaciółka czeka na ganku jej domu.- Ktoś cię śledzi...
Bo los pragnie, byś spełnił swoją Własną Legendę
Kategoria: Autorskie

Rozdział : 26
(...)— Powiesz coś w końcu? — zapytałam podenerwowana.
— Może buzi? — zastawił się i wskazał na swój policzek.
Z trudem utrzymałam beznamiętnym wyraz twarzy. Westchnęłam ciężko. Już kiedyś to zrobiłam, więc powtórka z rozrywki nie zaszkodziłaby. Pocałowałam go w policzek i szybko odsunęłam na kilka centymetrów. Uśmiechał się, ale mina mi już zrzedła, kiedy pokazał na swoje usta. Chciałam powiedzieć coś w stylu: ,,Po moim trupie!’’, ale powstrzymałam się. Usłyszałam obok siebie kolejny śmiech czarownicy, ale nie oderwałam wzroku od wampira. Zamiast tego spojrzałam na jego usta. ,,To był szantaż!’’ — przymknęło mi przez myśl. Wmawiałam sobie, że to nic. Cała czerwona na twarzy przybliżyłam się do niego. Zmrużyłam groźnie oczy i spojrzałam w jego oczy, w których tańczyły iskierki... szczęścia. Bez żadnego ,,ale’’ złączyłam ze sobą nasze usta. Dlaczego tak łatwo dałam się zmanipulować? Obiecałam sobie, że jak po tym nic mi nie powie, to go rozszarpię. Naprawdę!
Rodzina Denverów 
Kategoria: Autorskie


Dziedzic Krwi Rozdział 2 Część 1
– Więc już wiesz – zaśmiał się. – Ja przyjechałem tutaj do ciebie.
– To śledzenie mnie było pomysłem Marc’a? – zapytałam wprost.
– Nie tylko jego – wzruszył ramionami. – To też przez Nathaniela. On chciał cię zabić, my wstawiliśmy się za tobą. Chcą cię pilnować. Muszą wiedzieć jak się zachowujesz, z kim się zadajesz, czy walczysz. No i przede wszystkim, czy kontaktujesz się z Dylanem. – zamilkł na moment, aby dokładnie zbadać moją twarz swoimi oczami. – Posłuchaj mnie Lady…
– Lexi, wystarczy Lexi – przerwałam mu.
– Lexi – uśmiechnął się na moment. – Twoje życie od chwili, gdy zaczęłaś spotykać się z Dylanem, weszło w nasze ręce. Poznałaś nasze życie, zwyczaje, kilkoro z nas… teraz musisz obracać się w naszym towarzystwie. Wiemy, że rozeszliście się z Dylanem, co raczej świadczy o tym, że nie wejdziesz do naszego rodu dzięki niemu. Dlatego…
– Czekaj! – uniosłam się nieco. – Więc chcecie mnie przemienić w Denverównę?
– To chyba oczywiste! – odpowiedział szybko. – Za bardzo nam się spodobałaś.
– Och! – tylko na tyle się zdobyłam.
Lost in the time 
Kategoria: FanFiction | Zmierzch


Rozdział: 264- 267
[...] Jęknęła, kiedy okręciła się na obolałe plecy, wnosząc twarz ku rozjaśnionego księżycowym blaskiem nocnego nieba. Cieniutki sierp przypominał jej odwrócony uśmiech, co natychmiast skojarzyło jej się z Selene – kochającą i czekającą, spoglądającą nań z góry i będącą świadomą czegoś, czego Isabeau mogła się tylko domyślać. Bogini Księżyca, pani Świata Nocy, pozwól mi zrozumieć i…
Jakiś ruch gdzieś na granicy świadomości przykuł jej uwagę, momentalnie sprowadzając na ziemię. Zdążyła zaledwie unieść głowę, kiedy tuż przed nią zmaterializowała się jakaś postać. Isabeau zamarła w bezruchu, spoglądając w górę jak urzeczona, dziwnie bezbronna i oszołomiona spojrzeniem pary lśniących, rubinowych oczu – tak bardzo znajomych, zdecydowanych i wpatrzonych w nią w taki sposób, jakby ich właściciel sądził, iż jest ulotnym snem albo zjawą, która za moment rozpłynie się w ciemności. Zabawne, bo sama czuła się podobnie, spoglądając i próbując zrozumieć, jak to możliwe, że mógł przed nią stać – i że zamiast rzucić mu się w ramiona, nadal leżała na tej przeklętej żwirowej ścieżce. [...]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz